List do współczesnych Książąt na Białym Koniu
Dawno, dawno temu żył sobie piękny książę, który po pokonaniu smoka ratował cudną księżniczkę i żyli długo i szczęśliwie.
Potem Wielmożny Dżentelmen podbijał serce damy swoją: fortuną, manierami, zaradnością życiową, tańcząc z nią menueta i zapewniając byt do końca życia. W tamtych czasach kobiety były wielbione i noszone na rękach.
Aktualnie Panowie narzekają na nas, kobiety, że jesteśmy za bardzo wykształcone, zaradne, samowystarczalne (bez przesady). Czują się spychani na margines i niepotrzebni, już nie mogą iść na polowanie, bo kobieta też idzie i czasem przynosi lepszą zwierzynę. Prace domowe wszelkiego rodzaju opanowałyśmy do perfekcji: młotek, szlifierka, wiertarka zrównały się z garnkiem i nożem. Pojawia się pytanie: gdzie tu miejsce dla Niego?
Jest go bardzo dużo. Zacznijmy od: poczucia bezpieczeństwa, chęci spędzenia z druga osobą czasu, podzielenia się radościami i smutkami, wspólnym spacerem, rozmową, nie zapominając o seksie.
Niestety, płeć męska pragnie (chyba całkiem słusznie, a może i nie) czegoś więcej.
Szanowni Panowie, od paru lat obserwuję niesamowite zjawisko. Uciekacie od inteligentnych, wykształconych kobiet, które w tej sytuacji rzucają się w wir pracy, szkoleń i z każdą chwilą stają się bardziej samowystarczalne – a wy jeszcze dalej uciekacie.
A wszystko zaczęło się od tego, że nie we wszystkich bajkach, jak i w prawdziwym życiu występował happy end. Czasem rycerz poległ na polu bitwy ze smokiem i królewna musiała się sama ratować. Czasem wielmożny Dżentelmen przedwcześnie umarł, a kobieta traciła cały majątek i aby przeżyć, znajdowała sobie zajęcie prostytutki. Nie zostawało nam nic innego, jak tylko wyciągnąć wnioski i zadbać o siebie. Zacząć walczyć o swoje prawa, iść do szkoły, wyuczyć się zawodu, tak na wszelki wypadek, aby w razie czego mieć za co żyć. Potem okazało się, że nawet nam nieźle idzie. Rozwój kobiet osiągnął niesamowitą skalę – dorównałyśmy w wielu aspektach panom. Operujemy wózkami widłowymi, gramy w piłkę nożną, boks i zapasy też nie są nam obce. Wyścig szczurów i teoretycznie lepsza komunikacja (patrz Internet) sprawiają, że ludzie oddalają się bardzo od siebie, nie mają jak i kiedy się spotkać.
Tu pojawia się kolejne wymuszenie ze strony świata wobec kobiet: jako dorosłe osobniki muszą sobie zapewnić byt, a że do tej pory były zajęte nauką, doszkalaniem się oraz byciem grzeczną lub mniej grzeczną dziewczynką, straciły szansę na poznanie partnera życiowego i oddanie mu pałeczki pierwszeństwa. Startują w nowe dorosłe życie i okazuje się, że cała dotychczasowa wiedza może iść do kosza, bo teraz muszą się nauczyć, co to śrubokręt, szlifierka, młotek. Dostajemy przeszkolenie od życia: jak sama czegoś nie zrobisz, to nie będziesz miała. Więc uczymy się, co to świece w samochodzie, jak się je wymienia, dźwigamy meble, naprawiamy krany, malujemy i stawiamy ściany. Prace kiedyś przeznaczone głownie dla panów zaczynają być nam dziwnie bliskie.
Szanowni Panowie, aktualnie rzeczywiście sytuacja wygląda tak, że nie oczekujemy od Was, abyście nam zaimponowali stanowiskiem, super samochodem, kolacją w najdroższej restauracji. Oczekujemy zupełnie czegoś innego. Większość niezależnych współczesnych Kobiet ma nadal w sobie tę cudowną księżniczkę. I wierzcie mi, łatwiej będzie podbić serce kobiety wyręczając ją w takich czynnościach jak: skręcenie szafy, naprawienie zepsutej spłuczki, zadbanie o to, aby jej samochód się nie psuł i jeździł; czyli wykonując wszystkie czynności „męskie”, które my, płeć piękna, aktualnie musimy wykonywać same. Oczywiście status majątkowy i intelektualny też mają znaczenie, z lekką zazdrością patrzę na koleżanki, które są utrzymywane przez swoich partnerów i z pełną swobodą mogą się realizować…
Na koniec taka mała ilustracja wcześniejszych spostrzeżeń. Randka w ekskluzywnej restauracji jest OK – zawsze nam miło, czujemy się wyróżnione i docenione. Wieczór kończy się albo rozstaniem, albo szybkim numerkiem, i po ptakach. Większy efekt można uzyskać przyjeżdżając do nas w momencie, gdy potrzebujemy pomocy – naprawicie cieknący kran lub wniesiecie ciężkie pudła. Taki wieczór może się zakończyć: zwykłym podziękowaniem, buziakiem, romantyczną kolacją, niesamowitym seksem, albo wszystkim naraz.
Wybór konkretnej metody oczarowywania kobiety pozostawiam Wam.